niedziela, 13 września 2009

niedzieli ciąg dalszy





a tu dodam tylko tyle,
że naprawdę wszędzie jeżdże na rowerze, i baaaaaaardzo to lubię

niedzielne uzupełnianki

Kotka, wędkarski pomost samoobsługowy... z numerowanymi stanowiskami, zżeby sie nikt nie bił chyba, bo tu rybę wyciągasz z rzeki gołymi rękami....














hm... a podobno nasz aparat nie potrafi robić takich zdjęć....






















fotka da taty...

z Helsinek























chyba komentarz niepotrzebny...

bajka....


















te zdjęcia są z Kotki, z jej północnego krańca... słonce igrało z aparatem, co chwilę chowając się za chmury, trudno mi było je zrobić, ale wysiłek się opłacił

















analizujac braki w fotkach dodaję prędziutko jedno z moich ulubionych z Helsinek... taki widok mieliśmy z Dredem jedząc późne śniadanko ... o drugim planie myślę ;-)